wtorek, 1 lutego 2011

nieobyczajność

wybaczcie

wstaję od tłustej pieczeni,
podgrzybków w sosie
kaczki, pasztetów
kępek zieleni

winem podlane
mocno spieczone

idę na stronę.

strumieniem moczu odcedzam myśli,
ruchem frykcyjnym
piszę imiona
tych którzy przyszli

bliska rodzina i przyjaciele,
szczere uśmiechy
modne tematy
darmowe żarcie jak co niedziele

chwila oddechu w świątyni ulgi.

ostatnią kroplę z żalem strzepuje,
muszę tam wracać
w końcu gospodarz
aż serce kłuje

już nie pamiętam jak kiedyś żyłem.

wracam.
przepraszam.

może dokładkę ?

(rąk nie umyłem)














kilka starych kawałków zamieszczę, tych najważniejszych. co miały dyg i coś znaczyły. pytania o sens albo o cokolwiek poniżej :P 

piątek, 21 stycznia 2011

Przemoc wobec zwierząt

no cóż... osobę, która dla własnej przyjemności, satysfakcji czy też dla ( niezrozumiałego dla mnie ) szpanu skazuje zwierzę na śmierć w męczarniach lub w najlepszym przypadku na kalectwo i cierpienie trzeba złapać, postawić diagnozę i leczyć. Ewentualnie trzymać w izolacji aż zmądrzeje. Takie zachowania nie mogą być bagatelizowane. Kiedyś robak, chomik dziś pies a jutro ? Niektórzy bardzo głęboko ukrywają swoje człowieczeństwo.


Niestety takie aspołeczne zachowania były, są i będą na porządku dziennym. Na szczęście w dobie internetu i smartfonów coraz rzadziej będą uchodzić na sucho. Zadbają już o to rzesze miłośników portali społecznościowych, którzy w większości wykończeni szkołą zasiadają popołudniami do swoich komputerów aby ratować świat i obnażać swoje nie do końca przemyślane opinie. Każdy kij ma dwa końce.


Hipokryzja krętymi ścieżkami chodzi. Pojawiają się zdjęcia potwornie poranionych psów i prośby o wpłaty na leczenie w przypadku gdy każdy poważny weterynarz zalecił by humanitarne uśpienie, żeby psina nie musiała się do końca życia męczyć. Absurdy w rodzaju petycji do Prezydenta - (jednak wolę aby się zajmował stanem państwa niż jakimś zwyrodnialcem i martwym psem ) od tego jest policja,  prokuratura. Zaostrzenie kar nic nie da - bo osoba niezrównoważona mimo zakazów i kar zrobi co będzie chciała. Rygorystyczne przepisy odbiją się na hodowlach i ubojniach a tego państwo nie chce i woli przymykać oko na to co tam się dzieje pomimo restrykcji unijnych. A dla amatorów bestialskich filmów i zachowań nauczkę  i ostrzeżenie na przyszłość da sam szum w tej sprawie i świadomość, że w internecie nie jest się tak do końca anonimowym.


A my zamiast podnosić wielki lament i oburzenie lepiej pójdźmy sprawdzić co tam u naszego pupila, może czeka pod drzwiami albo przydałoby się mu zmienić trociny.

środa, 12 stycznia 2011

Myśl wyjściowa

W ariergardzie ludzkich dążeń do samospełnienia, zaprogramowanego gdzieś pomiędzy "wytrzyj nos" a "zdaj maturę"  ktoś jeszcze czasem zada pytanie nim spełni cudze oczekiwania i
strzela sobie tym sposobem w kolano, które miało go ponieść drogą do szablonowego szczęścia.


choć... niekoniecznie